6 grudnia 2014

Coś tu... Pachnie! #3: Nowości z Yankee Candle i pierwsza świeca z Bath&Body Works

    Jakiś czas temu pisałam o moich ulubionych rozwiązaniach zapachowych do mieszkania. Właściwie niewiele w tym temacie się zmieniło i nadal moim faworytem są woski z Yankee Candle, które zawsze kupuję w tym samym miejscu- Świat Zapachów, a ponieważ mieszkam w Warszawie, to mogę skorzystać z jego usług stacjonarnych w sklepie w podziemiach Dworca Centralnego. Tym razem jednak, głównie za sprawą promocji sklepu Bath&Body Works skusiłam się też na świecę z tego sklepu. Pogoda za oknem sprzyja tego typu aromatycznym rozwiązaniom, więc tym bardziej, z przyjemnością aromatyzuję swoje mieszkanie.



     Sklep Świat zapachów to zdecydowanie fantastyczne miejsce na odstresowanie, ale też uszczuplenie portfela. Jeszcze nie zdarzyło mi się wyjść z niego bez kolejnych zapachowych łupów, ale, jeśli mam być szczera- uwielbiam to! Punkt znajdujący się przy Dworcu Centralnym polecam szczególnie mocno, ze względu na przesympatycznego Pana Sprzedawcę, który, jak dla mnie, jest absolutnym mistrzem i niekwestionowanym ekspertem w dziedzinie świec zapachowych, a ponadto- prawdziwym pasjonatem marki Yankee Candle. Poza aromatycznymi zakupami możecie tam także powąchać wiele świec z jego prywatnej kolekcji, niedostępnych już w sprzedaży ani w Stanach Zjednoczonych, ani tym bardziej w Polsce. Przy ostatniej wizycie pokazał mi fantastyczną świecę o zapachu frezji... No przepadłam i na pocieszenie, że nie jest już osiągalna wyszłam ze sklepu z torebką innych zapachów :) Poniżej na zdjęciu znajdziecie 6 wosków i 1 sampler- z tego zapachu nie było już wosków, więc wykorzystuję w tym celu właśnie sampler- polecam to rozwiązanie! :)



     Jeśli chodzi o świecę z Bath&Body Works, to również jest to bardzo przyjemny, trwały i mocny zapach, jednak rozwiązanie jest dużo droższe, bo za największy rozmiar zapłaciłam 59zł i tylko dzięki temu, że była promocja- w regularnej cenie kosztują one 89zł. Jak dla mnie, na ten moment jest to trochę za dużo, ale jeśli jeszcze kiedyś trafię na rozsądną promocję, to z przyjemnością zakupie kolejny zapach.


     A Wy, jak nadajecie zapach swoim czterem ścianom? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz