9 lutego 2015

Zrobione i . #2: Prezent dla muzyka.

     Pewnie każdy ma czasami dylemat, co podarować znajomemu przy okazji kolejnych urodzin, imienin, czy innych świąt. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam mój patent na prezent dla osoby zajmującej się muzyką. Myślę, że taki drobiazg sprawi radość każdemu, a przy okazji będzie pamiątką na długie lata.

     Pomysł powstał przy okazji 10-o lecia pracy artystycznej jednego z moich znajomych wokalistów. Dosyć długo zastanawiałam się, w jaki sposób mogłabym uczcić to święto jednocześnie nieszablonowo, ale, żeby jednocześnie pozostał po tym jakiś ślad i w końcu na to wpadłam! Czy jest w muzyce lepszy symbol sukcesu, niż złota płyta (tak, wiem. 2 złote płyty)? Przeszperałam internet i znalazłam firmę, która na zamówienie wykonuje takie płyty za bagatela... 250 PLN + koszt przesyłki... No to sobie pomyślałam, że umiarkowanie dobry to interes, a przy okazji doszłam do wniosku, że nie ma w tym nic tak skomplikowanego, że nie byłabym w stanie zrobić tego sama. Tak więc: do dzieła!


Potrzebne materiały:
  • płyta winylowa,
  • złota farba w spray'u,
  • ramka (ja użyłam formatu 50x70, ale może być dowolny taki, w który zmieści się płyta),
  • czerwony/ bordowy brystol (format dostosowany do wielkości ramki),
  • taśma dwustronna piankowa,
  • okrągłe zdjęcie na środek,
  • wizytówka pod płytę,
  • folia, nożyczki, klej.
     Przygotowanie najlepiej zacząć dzień wcześniej od pomalowania płyty. Uważajcie, żeby nie nanieść na nią zbyt wiele farby- wówczas robią się na niej nieestetyczne plamy, których nie da się usunąć. W czasie, gdy płyta będzie schła, przycinamy brystol do rozmiaru ramki (ja w tym celu odrysowałam tył ramki na arkuszu) i przyklejamy go klejem do spodu ramki. Kiedy płyta całkowicie wyschnie przyklejamy ją na taśmę piankową tak, żeby jej środek przechodził przez 1/3 wysokości całej ramki. Warto tutaj dodać dosyć dużo taśmy, tak, żeby płyta się trzymała.


tutaj możecie zobaczyć te plamy, przed którymi ostrzegałam
     Następnie wycinamy zdjęcie (ja użyłam zdjęcia formatu a5 i wycięłam je) i przyklejamy na środek płyty również przy pomocy taśmy, a na sam koniec- wizytówkę pod płytę (moja jest wydrukowana na papierze wizytówkowym w punkcie ksero i przyklejona na taśmę). Tutaj cała sztuka polega na tym, żeby zrobić to równo- jest to nie lada wyczyn! Następnie całość wkładamy za szybkę i nasz prezent gotowy!


     Dzięki zastosowaniu taśmy piankowej całość nabiera dodatkowego charakteru 3d- między poszczególnymi elementami jest minimalna, ale zauważalna przerwa.

     Mój znajomy był zachwycony!

2 komentarze: