18 stycznia 2015

Coś tu... Pachnie! #4: Mgiełki zapachowe Bath&Body Works

     Dziś będzie o nieco mniej trwałej wersji zapachów do ciała. Jakiś czas temu, podczas letniej wyprzedaży w Bath & Body Works zaopatrzyłam się w kilka mgiełek zapachowych. Część z moich zdobyczy rozeszła się po świecie, jednak nadal została mi dość spora kolekcja, którą w grudniu uzupełniłam o kolejne egzemplarze, zatem dziś będzie o zapachu.

     Na pierwszy ogień pójdą zapachy letnie. Oba są rześkie, choć SUN jest nieco cięższy- fantastycznie sprawdza się na przykład na popołudniowe/ wieczorne spotkanie ze znajomymi. Oba mają nuty cytrusowe i kwiatowe i oba są nieco słodkie- czyli idealni kandydaci na aromatycznych ulubieńców :) WHITE CITRUS to mój bezsprzeczny faworyt, używam go w ciągu dnia, w pracy. Jest delikatny, świeży i bardzo letni, a jednocześnie wyczuwalny i bardzo przyjemny.Właściwie cały okres wakacyjny mieszkał w mojej torebce, żebym nie musiała się z nim rozstawać na zbyt długo i w każdej chwili mogła lekko się odświeżyć.




     Kolejna trójka to zestaw raczej zimowy, cięższy, wyraźnie słodszy. MOONLIGHT PATH to wersja typowo wieczorowa, z delikatnym shimmerem, który ładnie połyskuje w świetle. Zapach jest nieco staromodny, ale od czasu do czasu lubię się nim otulić. CASHMERE GLOW z kolei to mocno słodki, wręcz cukrowy zapach, który obecnie zastępuje WHITE CITRUS w mojej torebce jako zapach codzienny. Niestety o PARIS AMOUR nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ponieważ dopiero go odnalazłam w szafie :) Zaraz po zakupie gdzieś mi się zawieruszył i okazało się, że po prostu wypadł mi z torebki w szafie, więc testy będę mogła rozpocząć dopiero teraz. 

7 komentarzy:

  1. Hm, zapachy owocowe są fajne, na pewno lepsze niż te mieszane dziwne perfumy :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam mgiełki !

    OdpowiedzUsuń
  3. Za każdym razem nad nimi dumam jak jestem w BBW, bo nie wiedziałam czy w ogóle je czuć na skórze.
    Chyba mnie przekonałaś i w końcu jedną wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam! Też do nich podchodziłam jak pies do jeża, a teraz się nie mogę rozstać ;)

      Usuń